Zgłosiła się do mnie studentka, która podczas pisania pracy licencjackiej napotkała na problem z jej otwarciem. Gdy chciała kontynuować nad nią prace jej oczom ukazał się następujący komunikat:
Podczas naszej rozmowy padła szybka decyzja „podrzuć komputer do mnie, zobaczę co da się zrobić„. Na początku próbowałem odzyskać dane, przejrzeć pliki tymczasowe. Niestety nieskutecznie…
Kolejna rozmowa, pojawiają się nowe fakty:
„ – Pracę pisałam na innym komputerze, później zrzuciłam ją na pendrive i właśnie na nim zapisywałam poprawki edytując ją ze swojego laptopa.
– Ok, potrzebuję tego pendrive. Może na nim się da coś odzyskać.„
Próba odzyskania plików z pendrive – brak rezultatu.
Wówczas zdecydowałem, aby podejść do problemu od drugiej strony. Skoro nie da się odzyskać, to może jest możliwość naprawy uszkodzonego pliku Wordowego?
Jest kilka programów online, gdzie zasada działania jest prosta:
- upload pliku
- naprawia, naprawia, naprawia…
- Mamy gotowy Twój plik. Oto pierwsza strona demo. Jeżeli chcesz otrzymać całość przelej $$
Online odpada, to może offline? No więc w Google wpada fraza naprawa docx i sprawdzamy po kolei wszystkie programy. Bingo!
Trzecim z kolei okazał się program Word Repair Toolbox. Zasada jego działania jest banalna: wybieramy plik, na pytanie „Czy chcesz rozpocząć odzyskiwanie” odpowiadamy twierdząco i naszym oczom ukazuje się tekstowa zawartość pliku.
W tym momencie musimy się zatrzymać. Słowo klucz „tekst”. Nie znajdziemy tutaj grafik, wykresów, tabelek… No ale przy 60-stronicowej pracy sam tekst ratuje życie 🙂
(Tip: wszystkie pliki graficzne najlepiej zapisywać do folderu z pracą i dopiero z niego wstawiać.)
Jako, że miałem wersję demo programu musiałem to obejść inaczej (#PDK), ale ostatecznie wysyłam odzyskany plik z komentarzem „Sprawdź czy wszystko jest i tyle wystarczy.„. Odpowiedź była twierdząca przepełniona entuzjazmem.